Rynek Infrastruktury
Zmiany w rządowych planach budowy dróg słuszne
Jacek Osiński, ekspert ds. infrastruktury drogowej w Zespole Doradców Gospodarczych TOR przypomina, że w załączniku nr 5 usunięto drogę S3 z Legnicy do Lubawki a wpisano drogę S2 stanowiącą kontynuację południowego obejścia stolicy. – Decyzję tą należało uznać za właściwą z punktu widzenia zarówno ekonomicznego jak i biznesowego. Koszt budowy przeliczeniowego jednego kilometra trasy S2 w podziale na ilość samochodów (natężenie ruchu), które będą tą drogą się poruszać jest zdecydowanie niższy od wartości przeliczeniowej, którą byśmy uzyskali przy budowie jednego kilometra drogi S3 – tłumaczy ekspert.
Według Jacka Osińskiego, aspekt biznesowy również zdecydowanie przemawiał za budową odcinka drogi S2 węzeł Puławska – węzeł Lubelska, gdyż ta inwestycja przyczyni się do rozwoju okolicznej infrastruktury w zdecydowanie większym stopniu, niż gdyby to miało miejsce przy realizacji drogi S3 na wspomnianym odcinku. – Zmiana planów budowy przyczyni się również do powstania we wcześniejszym okresie większej ilości inwestycji, miejsc pracy (a tym samym zwiększenia wpływów do budżetów państwa i samorządów z różnych form podatków) niż gdyby miała być realizowana budowa odcinka S3 – oznajmia Osiński.
– Analizując przedmiotową zamianę nasuwa się pytanie czy nie właściwym byłoby dokonanie podobnych weryfikacji/zmian dla innych realizacji (lub ich części) znajdujących się już na dotychczasowych listach projektów drogowych i posiadających wysoką liczbą punktów w kryteriach wyboru tych projektów – zastanawia się ekspert ds. infrastruktury drogowej w ZDG TOR.
S7 w kierunku Grójca powinna wrócić do łask rządu
Jako przykład takiej inwestycji Jacek Osiński wymienia, odłożoną w czasie przez premiera Donalda Tuska i byłego ministra transportu Sławomira Nowaka, budowę drogi ekspresowej S7 na odcinku POW – Grójec. – Wartym zachodu byłoby z pewnością przeanalizowanie czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby wybudowanie chociażby niewielkiego odcinka „wylotówki” tej drogi niż realizacja któregoś z pozostałych projektów znajdujących się na zaktualizowanej liście projektów drogowych – proponuje ekspert.
– Nasz kraj po tak wielu latach zaniechań w infrastrukturze potrzebuje w pierwszej kolejności dróg w miejscach, które w krótkim czasie przyczynią się do jak największego rozwoju okolicznych terenów i wygenerują jak najwięcej „dochodu”. Tylko takie działania pozwolą na szybki zwrot (w formie różnych podatków) nakładów poniesionych na te inwestycje i umożliwią wykorzystanie ich na budowę pozostałych dróg w kraju o mniejszym znaczeniu z punktu widzenia ekonomicznego – komentuje zmiany w rządowych planach dróg Jacek Osiński i dodaje, że drogi w pierwszej kolejności powinny być budowane tam, gdzie przewidywane jest największe natężenie ruchu i największe możliwości rozwojowe okolicznego obszaru.
Czy rząd będzie na tak?
10 stycznia Elżbieta Bieńkowska, minister infrastruktury i rozwoju zapowiedziała, że w 2014 roku rozpoczną się prace na wielu odcinkach dróg ekspresowych, w tym na trasie S7 na północ i południe od Warszawy. Nie wiadomo jednak, czy miała na myśli przygotowanie budowy fragmentów stanowiących drogi wylotowe z Warszawy na Grójec i przez Łomianki.
Gdy pod koniec września 2013 roku Donald Tusk wraz ze Sławomirem Nowakiem poinformowali o domknięciu warszawskiego ringu kosztem tras wylotowych na Grójec i Łomianki mających powstać w ciągu drogi S7, lokalne samorządy i społeczności wyrażały swoje oburzenie w związku z tą decyzją.
Podczas nadzwyczajnej sesji radni Piaseczna zagłosowali za przyjęciem uchwały w sprawie oprotestowania deklaracji premiera o odłożeniu planu budowy południowego wlotu do Warszawy w ciągu trasy S7 Warszawa – Grójec. W czasie tej samej sesji burmistrz Piaseczna, Zdzisław Lis, przedstawił treść listu podpisanego również przez wójtów Prażmowa i Lesznowoli, który skierowano do ministra transportu.
Władze samorządów przypomniały w nim, że budowie drogi S7 Warszawa – Grójec podporządkowano wiele strategicznych dokumentów i projektów inwestycyjnych. Wiele gmin przygotowuje także lokalne inwestycje drogowe, które mają służyć połączeniu z trasą ekspresową. Według przedstawicieli samorządów, odłożenie w czasie budowy trasy S7 spowoduje wiele strat w wymiarze ekonomicznym oraz społecznym.
Niestety, ostatnie wyjaśnienia resortu transportu dotyczące drogi ekspresowej S7, pochodzące z października 2013 roku, nie dają szansy na wcześniejszą budowę powyższej trasy na odcinku wylotowym z Warszawy. Agnieszka Krupa z Departamentu Dróg i Autostrad w ówczesnym Ministerstwie Transportu poinformowała w piśmie skierowanym do burmistrza Piaseczna, że ostateczna decyzja w sprawie powyższej inwestycji zostanie podjęta dopiero w 2017 roku, gdy znany będzie wstępny bilans realizacji nowego programu drogowego, czyli wstępny poziom oszczędności pojawiający się w przetargach.
Co więcej, na decyzję w sprawie S7 wpłynie także funkcjonowanie realizowanego obecnie odcinka drogi S8 Salomea i Wolica wraz z powiązaniem z drogą krajową nr 7. Według resortu ta inwestycja powinna rozładować ruch z aglomeracji warszawskiej i powinna przenieść część ruchu tranzytowego na budowany odcinek S8.